Za każdym razem, kiedy zabieram tu gości do restauracji i pytają „Czego muszę spróbować?” w czołówce listy jest zawsze ciorba de perisoare. Rumuńskie zupy mają charakterystyczny kwaśny smak. Decydują o tym dwa główne składniki: warzywny bulion, w którym mocno czuć smak papryki oraz barszcz. Smak rumuńskiego barszczu, co ważne zupełnie inny niż polski, decyduje o smaku nieomal wszystkich zup, dlatego ciężko je czasem odróżnić.
Dlaczego zatem de perisoara jest tą ulubioną? Kluczem są mięsne pulpeciki. Mięciutkie i delikatne. Zrobione z mięsa wołowego z dodakiem ryżu o okrągłych ziarenkach kuleczki dodają zupie treści a przy tym nie zapychają.
Zanim przejdziemy do przepisu musimy jeszcze zająć się kwestią barszczu. Jak już wspomniałem, jest to najbardziej charakterystyczny składnik zupy. Czym go zastąpić jeśli akurat nie będziemy w przelocie przez Rumunię ani tu nie mieszkamy? W jednej książce widziałem, że możemy zastąpić barszcz (w Rumunii do kupienia za grosze) sokiem z kapusty kiszonej. Chyba faktycznie najbliższy smak.
Już chyba rozłożyliśmy zupę na czynnki pierwsze. Złóżmy z tego jakieś danie.
Składniki:
Na bulion:
- 2 marchewki,
- korzeń pietruszki,
- cebule duża i mała (mała do pulpecików, duża do wywaru),
- kawałek selera,
- papryka czerwona,
- pomidor obrany se skóry,
- 2,5 litry wody,
- liść laurowy,
- ziele angielskie,
- sól, pieprz,
- barszcz / sok z kiszonej kapusty.
Na pulpeciki:
- pół kg mięsa mielonego wieprzowo-wołowego,
- 2 łyżki ryżu takiego przed gotowaniem,
- łyżka posiekanego świeżego koperku.
Dodatkowo:
- sporo posiekanego koperku i natki pietruszki
Do dzieła:
- Warzywa kroimy w kostkę równiej wielkości. Smażymy chwilę na oleju dodając kolejno: cebulę, marchewkę, pozostałe warzywa korzenne, paprykę. na koniec dodajemy obranego ze skóry pomidora.
- Całość zalewamy zimną wodą. Dodajemy zielę angielskie, liść laurowy, sól i pieprz. Gotujemy około 2h na wolnym ogniu.
- Mięso mielone mieszamy dokładnie z nieugotowanym ryżem, startą drobno cebulą, częścią koperku.
- Formujemy pulpeciki o średnicy około 2 cm.
- Kiedy nasz bulion nabiera już intensywnego smaku (po około 2h), wrzucamy pulpeciki i gotujemy przez około 40 min.
- Pod koniec dolewamy barszcz. W oryginalnym przepisie około litra, ale spowoduje to, że zupa będzie baaaardzo kwaśna. Na polskie podniebienie myślę 1,5 szklanki wystarczy.
- Bardzo ważne! Zupy już nie zagotowujemy, tylko podgrzewamy około 5 minut.
- Na koniec dodajemy sporo posiekanego koperku i natki pietruszki.